The Witcher

December 16, 2018, 6:14 pm crpg gry rpg sapkowski wiedźmin witcher

Pierwszy komputer, taki kupiony całkiem za swoje, za uzbierane, zarobione i uciułane, za odłożone i odebrane sobie od kufla, kupiłem dopiero w grudniu 2007 roku. To był mój komp, całkowicie mój i niczyj inny. Nikt mi do niego nie dokładał i nikt nie mógł mi mówić co w nim ma być. A było jak na tamte czasy całkiem sporo – jak na czasy i zarobki studenta.

W dzień obrony pracy dyplomowej kupiłem sobie Intel C2D E6600. Do tego płyta Gigabyte i tej samej firmy GF8600. Osz matko, jaka to był maszyna. Jej przeznaczeniem była obsługa Wiedźmina. To dla tej gry kupiłem kompa i odmawiałem sobie piwa jako student. Dziś powiem, że nie warto było, ale wtedy Wiesiek rządził!

Zaraz po kupnie kompa z serwerów akademickich pobrałem grę. Tak, wtedy pirata. Jakiego studenta było stać na oryginał? Zainstalowałem. Jeśli dobrze pamiętam to ostatnią sceną jaką w grze odegrałem była scena stosunku z jakąś laską w młynie. Nawet nie doszedłem do momentu gdzie ratuje się Abigail z rąk wieśniaków. Coś wyjątkowo nie pasowało mi w grze. No i wtedy jeszcze z bracikiem szarpałem w Lineage 2. Był też Warcraft 3 z dodatkami. Sam nie wiem co jeszcze mnie odciągnęło od Wieśka, ale zostawiłem go na długo.

Później się ożeniłem, przeprowadziłem i zmieniłem kompa. Nie było czasu na Wieśka ani inne nielegalne operacje. To był czas remontu, robienia i wychowywania dzieci i czas Bewy. Dziś wspominam to z uśmiechem i łezką w oku, ale wtedy? Dziecko, popołudnie i nocka przez 7 dni w tygodniu. Zmęczenie i brak czasu na komputer, a jak już się go włączało to dla Mini Mini dla dziecka. Strach.

Na szczęście dzieci urosły, ja się postarzałem, a żona została ta sama. Same plusy mijającego czasu. Pracę zmieniłem kilka razy, na szczęście na lepszą i mogłem sobie pozwolić, by kupić Wiedźmina 1 i 2 w promocji na GoGu. Oczywiście zakup skwitowałem instalacją na laptopie (który o dziwo nawet dziś jest niezłą maszyną – 4GB Ram, procek 2,2GHz, GF9600GT i dysk SSD). Niestety i na lapku daleko nie zaszedłem. Skończyłem na prologu. Cały czas coś mi nie grało w tej grze. Nie wiem co mi nie pasowało. Jestem dość specyficznym graczem. Cenię sobie bardziej Eye of the Beholder nad Ishara czy nie przepadam za Baldur’s Gate, choć IceWind Dale uważam za świetne. Tak czy siak Wieśka zostawiłem na kolejne długie miesiące.

Przyszedł jednak czas kupna nowego kompa (tak, tym razem Rasgan nie kupił Intela i NVidii). A na nowym kompie oczywiście nie mogło zabraknąć WoT. Niestety sama gra poszła w złym kierunku jak dla mnie, ale o tym może kiedy indziej. Niestety choć WoT na nowej maszynie cieszył grafiką i efektami to nie mogłem w grać. Znudził mi się, przejadł? Nie wiem jak to nazwać, ale miałem dość. Trzeba było zastosować jakieś bardziej radykalne środki. Ostatnio gdy tak zrobiłem straciłem dwa miesiące na Mass Effect (1-3). Grę niemalże idealną. Zakochałem się w historii i sposobie rozgrywki. Tego samego oczekiwałem od wiedźmina w części 1 do 3. Zawiodłem się, a przynajmniej zawiodłem się na jedynce.

Zainstalowałem i skończyłem – wczoraj. Ale przyjemne to dla mnie nie było. Chwilami się nudziłem, wręcz przymierałem z nudów i klikałem tylko dalej podczas dialogów.

Nie, ja nie mogę powiedzieć, że ta gra jest zła, nudna i do bani. Po prostu mnie nie porwała. Za dużo myślę, za mądry jestem i naczytałem się ambitnych książek. Znudziło mnie bieganie za stworami w poszukiwaniu szczęk i skór. Nie bawi mnie szukanie bimbru i ogórków u babci. Nie cieszy klikanie by zabić kolejne hordy utopców. Te czasy już dawno minęły. Owszem, wyłapałem kilka „oczek” puszczonych do mnie jako gracza, zrozumiałem opis „poziom normalny” w wyborze trudności. Ale, na bogów, walka w czyimś umyśle na koniec jako final boss? Really? Kościeje i kilka impów? Może na hardzie będzie lepiej, ale na normalu nudziłem się od IV rozdziału.

Miało być pochwalnie, bo skończyłem grę, a wyszło jak zawsze. Po rasganiemu – marudzenie i narzekanie. Podsumuję więc – grę polecam wszystkim. Ma swoje lata, ale jest dobrą produkcją. Zajmuje czas i bawi. Jest wyzwaniem, niestety tylko na poziomie trudnym. Poniżej nie radzę schodzić, bo będziecie się nudzili już po 3 akcie, a co sprawniejsi gracze już na pierwszym. Jeśli masz za nią dać 40zł – zastanów się. Za 5 zł spokojnie kupuj i graj.

Młodszy wpis Starszy wpis