Właśnie skończyłem oglądać ostatni odcinek serialu Wrogie niebo, który to dzielnie śledziłem na szklanym ekranie od dobrych czterech lat.
Gość w dom, Bóg w dom. Stare polskie przysłowie. Ale gościem jest osobą przez nas zaproszona. Każda inna jest obcym, intruzem. A domu należy bronić. I nieważne czy jestem człowiekiem czy zwierzęciem. Jeśli przyjdzie do mnie obcy, będę bronił domu. I to właśnie o tym jest Wrogie niebo. O obronie domu. O walce z kimś, kto chce nas zniszczyć. Z kimś kto chce nam narzucić swoją wolę. Z kimś kto chce zająć nasz dom.
Lecz to tylko pierwszy plan sagi. Dużo ciekawiej jest, gdy spojrzy się na to głębiej. Tam, w tle, pod przykrywką strzelaniny i zielonej posoki kryje się człowieczeństwo. Coś co definiuje nasz gatunek, czyli zestawienie unikatowych cech wyjątkowych dla człowieka. Można by wymienić ich sporo (odwaga, oddanie, miłość, bohaterstwo, skurwysyństwo i chamstwo), lecz dla każdego z nas inne cechy są ważne. To niezłe pole do popisu dla filozofów. Dla mnie jednak, po dłuższym zastanowieniu, dla człowieka najważniejszą cechą jest niepokorność. I to właśnie ona, w połączeniu z pozostałymi cechami, a zwłaszcza z walecznością i inteligencja, idealnie oddaje obraz ludzkości w oczach obcych.
Nie istotne, że jesteśmy rasą rozumną. Mało ważne jest to, że potrafimy kochać. Co z tego, że mamy technologie. Najważniejsze jest to, że za wszelką cenę chcemy być wolni od nakazów innych. W naszych żyłach z krwią płynie chęć do sprzeciwu. Chęć do robienia wszystkiego po swojemu. Chęć do stawiania oporu. Tak było, jest i będzie. Bo człowieczeństwo to chęć sprzeciwu.